Problemy z wizualizacją. Wskazówki.
Chciałam podzielić się z wami kilkoma wskazówkami, które być może pomogą komuś, kto ma problemy z wizualizacją.
Pierwsza wskazówka: -Nie rób nic na siłę!
Próbując wizualizować wymuszając obraz, emocje itd. pod presją, kiedy wręcz czujemy to napięcie w ciele, w umyślę, podczas naszej wizualizacji, dokładnie właśnie to przyciągamy.
Napięcie, użycie siły, także opór,blokadę przed manifestacją!
Jeśli nawet uda nam się przyciągnąć dzięki takiej wizualizacji nasz obiekt pożądania, jest duża szansa, że NIE pojawi się on u nas w sposób najbardziej harmonijny, najlepszy z możliwych, tylko w najbardziej wymuszony sposób, do którego użyta została jakaś tam siła.
A kiedy pojawia się coś w naszym życiu właśnie w ten sposób, niekoniecznie będziemy zadowoleni z końcowego rezultatu.
PP potrafi nie przebierać w środkach i zamiast szukać najbardziej harmonijnego rozwiązania, da ci wtedy jak najszybsze, nie zważając na to, jakie środki będzie musiało użyć.
Zabrzmiało to, jakbym chciała was nastraszyć :o-)? Nie taki miałam zamiar (no może troszeczkę ;-)
Ale prawda jest taka, że kiedy chcemy coś wymusić, używamy siły, PP żeby dać nam to o co prosimy jak najszybciej, to nie dajemy mu czasu do znalezienia tej najlepszej drogi, potrafi zburzyć coś w naszym życiu, żeby dać nam to o co prosimy jak najszybciej.
Więc jak to robić? Im bardziej jesteśmy zrelaksowani, spokojni, tym lepiej.
Wtedy obrazy pojawiające się w naszym umyśle, mają także dużo większą moc.
Pamiętajcie, każde użycie siły, tworzy opór!
Kiedy czujecie napięcie podczas wizualizacji, presje, przełóżcie ją na inny czas.
Jest jednak jeszcze jeden sposób, który uważam wspaniale pomaga właśnie w tym, aby podczas wizualizacji pozbyć się tego napięcia, presji itd. (ze swojego doświadczenia jeszcze powiem, że taki rodzaj wizualizacji jest u mnie najbardziej skuteczny, najszybszy).
Jest to także fajna alternatywa dla osób, które nie specjalnie przepadają za tradycyjnym sposobem wizualizacji.
Oto kolejna wskazówka.
Sposób polega na tym, że musimy sprawić, żeby obrazy same zaczęły pojawiać się w naszej wyobraźni bez żadnego wysiłku z naszej strony. Tylko jak to zrobić?
Np. Pod żadnym pozorem nie myśl o różowym słoniu w zielone kropki.
Myślę, że właśnie wszyscy go zobaczyli :o-)
Obraz pojawił się naturalnie, bez najmniejszego wysiłku, prawda?
(A kiedy nie ma wysiłku, nie ma także oporu).
Możemy to wykorzystać w następujący sposób.
Mianowicie- mówcie do siebie, o tym, co chcecie zobaczyć, lub możecie to także pisać.
Ważne, aby było to w czasie teraźniejszym.
Np. Waszym celem jest nowa praca, mówicie do siebie (piszcie):
"Siedzę przy ciemnobrązowym biurku, na obrotowym krześle,w kolorze czarnym, które odrobinę skrzypi, jestem w moim nowym miejscu pracy.W tle gra radio. Jest to bardzo jasne pomieszczenie. Przez okna przebijają się promienie słońca i padają na biurko. Na biurku stoi monitor, klawiatura komputerowa, telefon w kolorze białym, pojemnik z długopisami i kartki do zapisywania notatek. Naprzeciwko mnie siedzi kobieta, moja nowa koleżanka, uśmiecha się do mnie i pyta się czy mi w czymś pomóc. Czuję spokój, czuję się dobrze w tym środowisku." Itd Itd.
"Widzę mój czerwony portfel, wyjmuję go z mojej fioletowej torebki /kieszeni w kurtce, otwieram go, jest cały wypchany banknotami 100 zł. Czuję ich zapach... Próbuję zamknąć portfel, ale ciężko się domyka ;o-) Itd.
Obrazy pojawiają się niemal automatycznie w naszej wyobraźni.
A im bardziej szczegółowi jesteśmy, tym bardziej będą się włączać także emocje do naszej wizualizacji. (wypchany portfel tak bardzo, że ciężko mi go zamknąć. Brązowe biurko na które padają promienie słoneczne, unoszący się zapach kawy itp.
To by było na tyle w tym temacie, przynajmniej na dzisiaj.
Jeśli macie jakieś swoje sposoby na wizualizację, bardzo chętnie się dowiem.
Powodzenia!
Pierwsza wskazówka: -Nie rób nic na siłę!
Próbując wizualizować wymuszając obraz, emocje itd. pod presją, kiedy wręcz czujemy to napięcie w ciele, w umyślę, podczas naszej wizualizacji, dokładnie właśnie to przyciągamy.
Napięcie, użycie siły, także opór,blokadę przed manifestacją!
Jeśli nawet uda nam się przyciągnąć dzięki takiej wizualizacji nasz obiekt pożądania, jest duża szansa, że NIE pojawi się on u nas w sposób najbardziej harmonijny, najlepszy z możliwych, tylko w najbardziej wymuszony sposób, do którego użyta została jakaś tam siła.
A kiedy pojawia się coś w naszym życiu właśnie w ten sposób, niekoniecznie będziemy zadowoleni z końcowego rezultatu.
PP potrafi nie przebierać w środkach i zamiast szukać najbardziej harmonijnego rozwiązania, da ci wtedy jak najszybsze, nie zważając na to, jakie środki będzie musiało użyć.
Zabrzmiało to, jakbym chciała was nastraszyć :o-)? Nie taki miałam zamiar (no może troszeczkę ;-)
Ale prawda jest taka, że kiedy chcemy coś wymusić, używamy siły, PP żeby dać nam to o co prosimy jak najszybciej, to nie dajemy mu czasu do znalezienia tej najlepszej drogi, potrafi zburzyć coś w naszym życiu, żeby dać nam to o co prosimy jak najszybciej.
Więc jak to robić? Im bardziej jesteśmy zrelaksowani, spokojni, tym lepiej.
Wtedy obrazy pojawiające się w naszym umyśle, mają także dużo większą moc.
Pamiętajcie, każde użycie siły, tworzy opór!
Kiedy czujecie napięcie podczas wizualizacji, presje, przełóżcie ją na inny czas.
Jest jednak jeszcze jeden sposób, który uważam wspaniale pomaga właśnie w tym, aby podczas wizualizacji pozbyć się tego napięcia, presji itd. (ze swojego doświadczenia jeszcze powiem, że taki rodzaj wizualizacji jest u mnie najbardziej skuteczny, najszybszy).
Jest to także fajna alternatywa dla osób, które nie specjalnie przepadają za tradycyjnym sposobem wizualizacji.
Oto kolejna wskazówka.
Sposób polega na tym, że musimy sprawić, żeby obrazy same zaczęły pojawiać się w naszej wyobraźni bez żadnego wysiłku z naszej strony. Tylko jak to zrobić?
Np. Pod żadnym pozorem nie myśl o różowym słoniu w zielone kropki.
Myślę, że właśnie wszyscy go zobaczyli :o-)
Obraz pojawił się naturalnie, bez najmniejszego wysiłku, prawda?
(A kiedy nie ma wysiłku, nie ma także oporu).
Możemy to wykorzystać w następujący sposób.
Mianowicie- mówcie do siebie, o tym, co chcecie zobaczyć, lub możecie to także pisać.
Ważne, aby było to w czasie teraźniejszym.
Np. Waszym celem jest nowa praca, mówicie do siebie (piszcie):
"Siedzę przy ciemnobrązowym biurku, na obrotowym krześle,w kolorze czarnym, które odrobinę skrzypi, jestem w moim nowym miejscu pracy.W tle gra radio. Jest to bardzo jasne pomieszczenie. Przez okna przebijają się promienie słońca i padają na biurko. Na biurku stoi monitor, klawiatura komputerowa, telefon w kolorze białym, pojemnik z długopisami i kartki do zapisywania notatek. Naprzeciwko mnie siedzi kobieta, moja nowa koleżanka, uśmiecha się do mnie i pyta się czy mi w czymś pomóc. Czuję spokój, czuję się dobrze w tym środowisku." Itd Itd.
"Widzę mój czerwony portfel, wyjmuję go z mojej fioletowej torebki /kieszeni w kurtce, otwieram go, jest cały wypchany banknotami 100 zł. Czuję ich zapach... Próbuję zamknąć portfel, ale ciężko się domyka ;o-) Itd.
Obrazy pojawiają się niemal automatycznie w naszej wyobraźni.
A im bardziej szczegółowi jesteśmy, tym bardziej będą się włączać także emocje do naszej wizualizacji. (wypchany portfel tak bardzo, że ciężko mi go zamknąć. Brązowe biurko na które padają promienie słoneczne, unoszący się zapach kawy itp.
To by było na tyle w tym temacie, przynajmniej na dzisiaj.
Jeśli macie jakieś swoje sposoby na wizualizację, bardzo chętnie się dowiem.
Powodzenia!
Witaj,
OdpowiedzUsuńCzy jak wizualizujemy to możemy w myślach sami sobie odpowiadać za osobę(jeśli nie słyszymy jej głosu) z którą rozmawiamy? I czy jak wizualizujemy codziennie to mogą to być różne sytuacje z daną osobą? czy tylko jeden i ten sam obraz?
Bardzo podoba mi się twój bloga, nastawia mnie pozytywnie do życia! :)
Pozdrawiam :)
Monika
Witam! Tak, jeśli chcemy, możemy w myślach odpowiadać za osobę, z którą rozmawiamy. Ja tak robiłam.
UsuńU mnie lepiej wizualizacja się sprawdza, jak mam jakiś jeden konkretny obraz w głowie i się go trzymam. Nie robię za każdym razem innej.
Pamiętaj, że ważniejsze niż to co sobie wyobrażasz, są emocje spełnionego marzenia. To emocje sprawiają, że przyciągamy rzeczy do naszego życia.
Obraz pomaga nam tylko je wzbudzić je w sobie.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa :o-)
Powodzenia!
Czy jest jakaś szansa aby można było do Ciebie prywatnie napisać?
OdpowiedzUsuńMonika
the.pp@tlen.pl
UsuńPozdrawiam
Świetna sprawa i cały temat rozłożony na części pierwsze. Myślałem, że już niczego w tych kwestiach się nie dowiem.
OdpowiedzUsuńWitaj Aneto, kilka dni temu natknęłam się na Twój blog i muszę przyznać, że jestem nim zachwycona. W teorii PP mam w jednym palcu ale jakoś nie bardzo je stosuję regularnie.
OdpowiedzUsuńTwój blog nastraja naprawdę cudownym optymizmem, daje kopa do działania i jest tu wiele przydatnych informacji. Dziękuję.
Dziękuję z całego serca za miłe słowa!
Usuń