To w końcu być szczegółowym, czy nie być? - Aktualizacja.

Pamiętacie jak pisałam o mojej pracy? O tym, jak pomyślałam jak fajnie by było mieć kolegę wśród naszego babskiego grona?
Jeżeli nie, pisałam o tym TUTAJ .
Dzisiaj chciałam podzielić się małą aktualizacją, aczkolwiek bardzo istotną.

Otóż na początku, jak pisałam w poprzednim poście, myślałam, że przez to, że byłam za mało szczegółowa, PP przysłało mi kogoś, kto tak naprawdę sam potrzebował wsparcia i pomocy. Chciałam przecież czegoś zupełnie innego, kogoś innego.

Dzisiaj, kiedy minęło już troszkę więcej czasu, odkąd nowy kolega pracuje z nami, sprawy mają się następująco.
Otóż, kiedy kolega już się zaaklimatyzował w nowym miejscu, kiedy nas bliżej poznał, okazał się kimś, na kim można polegać, zawsze pomoże w każdej sytuacji, nigdy nie odmawia pomocy, jest miły, sympatyczny (może trochę za duża gaduła, ale do tego się zaczynam przyzwyczajać :o-) ), na dodatek bardzo zaradny i opanowany w trudnych sytuacjach, zawsze pomocny.
Mało tego, ponieważ dla Niego nie była to też komfortowa sytuacja, że był przeniesiony do nas, bardzo nie chciał tego, bał się tego, był po prostu przyzwyczajony do swojego starego stanowiska, kolegów, a tu czekało na Niego zupełnie coś innego.
Dzisiaj kolega mówi, że gdyby Mu zaproponowano powrót na stare stanowisko, to by nie chciał już wracać! Mówi, że tak dobrze się Mu z nami pracuje, że nie spotkał się jeszcze z taką życzliwością i żeby ludzie w pracy sobie tak pomagali i się lubili :o-)
I wszyscy zadowoleni :o-)

Mimo,że nie wymieniłam dokładnych cech jakie ten mój kolega z pracy powinien mieć, nie byłam szczegółowa, jednak wiedziałam, że  moim głównym pragnieniem, było  męskie wsparcie i opanowanie w trudnych sytuacjach .
Mogę powiedzieć, że dokładnie to dostałam.


Dziękuję Ci PP ;o-)

Komentarze

  1. Pierwszy raz trafiłam dzisiaj na Twojego bloga szukając gdzieś inspiracji dla siebie,
    sama tematyka jest mi bliska od ponad roku.
    Prawo przyciagania działa w moim życiu może niestety nie na wszystkich płaszczyznach tak jak bym chciała. Sama też czuję się zagubiona ze sobą trochę, nie wiem do końca czy powinnam tak "męczyć" temat czy bardziej nie narzucać sobie presji i odpuścić, może znajdę jakąś wskazówkę dla siebie tutaj ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Mam nadzieję, że coś znajdziesz tu dla siebie, co może chociaż troszkę Ci pomoże.
      Jeżeli mogę coś od siebie napisać, to wiem, że "męczenie tematu", to nie jest dobry pomysł. Bo wtedy następuje "zmęczenie materiału" :o-D
      Sama siebie znasz najlepiej i wiesz co dla Ciebie jest najlepsze.
      Powodzenia!

      Usuń
  2. Witam! Jestem na Twoim blogu poraz pierwszy i nie zdąrzyłam jeszcze przeczytac wszystkiego co mnie interesuje, ale dziękuje! Dziękuje za to, że przybliżasz treść z The Magic która nie jest jeszcze dostępna w polskiej wersji językowej. Dziękuje i biore się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się polska wersja "The Magic".
      To co ja piszę, są to tylko malutkie fragmenty,ale cieszę się jeżeli komuś się to przydaje.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty