Moje ostatnie spostrzeżenia.. Taki nieciekawy czas....

Chciałam napisać dosłownie kilka zdań tak zupełnie od siebie.
Mimo dużej frajdy, radości jakie daje mi ten blog i jego Czytelnicy, niestety znowu został on przeze mnie zaniedbany za co przepraszam tych, którzy czekali na nowe posty.
Ale nie o tym chciałam napisać.
Tak się złożyło, że ostatnio mam jakiś taki nieciekawy okres, dosyć ciężki. Nie będę pisać o szczegółach, bo nie o to chodzi.
Chciałam napisać o tym dlatego, żebyście wiedzieli, że mimo, że gorąco, za całego serca wierzę w to, że PP działa i mamy wpływ na to jak wygląda nasze życie, to także mam gorsze dni kiedy nic się układa a przeciwnościom wydaje się nie być końca..
Było mi na tyle ciężko, byłam na tyle zmęczona, że nie stosowałam techniki wdzięczności, po prostu nie myślałam o tym. Moje myśli biegły w zupełnie innym kierunku... jakby zapominając o tym..
I dzisiaj od  dłuższego czasu doszło to do mnie i podziękowałam...
Nawet trudno mi opisać słowami, jaką różnicę robi, kiedy się żyje razem z tą techniką, a kiedy bez niej.... To jakby wspinać się na wielką ośnieżoną stromą górę na nogach w trampkach, albo zjeżdżać sobie z górki na sankach z wielką radochą....
Dzień wygląda całkiem inaczej z tą techniką! Życie wygląda całkiem inaczej!!!
To jak zrzucić siebie, ze swoich barków ze 100 kilo....

Gorąco polecam :o-)  


Komentarze

  1. ooo,jak dobrze,ze wróciłaś!!!!!!!!!!!!!,też czasem zapominam o wdzięcznosci,ale kiedy tylko wypowiem magiczne słowo,uśmiech wraca na twarz.dziekuje za twojego bloga,bardzo polubiłam zaczynac dzięń od ćwiczenia duszy:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Bardzo się cieszę.
      Tak, z wdzięcznością, dzień naprawdę inaczej wygląda. Jest o wiele lżej na duszy :o-)
      Nawet nie wiesz jak miło czytać takie słowa.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty