To w końcu być szczegółowym, czy nie być??
Muszę przyznać, że to jest temat, z którym mam trochę kłopot.
Zwłaszcza po mojej ostatniej wręcz ekspresowej manifestacji, która jeszcze bardziej sprawiła, że zaczęłam się nad tym zastanawiać.
Mianowicie manifestacja dotyczyła mojej pracy.
Moimi najbliższymi współpracownikami są kobiety. Tzn. pracuje też z mężczyznami, ale nie bezpośrednio.
I tak pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć wśród naszego babskiego grona jakiegoś mężczyznę. Dlaczego? Ponieważ mężczyźni są bardziej opanowani ;o-) (mam dość stresującą pracę, która wymaga robienia wielu rzeczy, czasami bardzo wielu na określony czas, co do minuty). Mężczyźni nie przejmują się małymi rzeczami, nie mają tak często zmiennych nastrojów jak kobiety ;o-), i w ogóle chyba prościej jest się z nimi dogadać. Nie to żebym nie lubiła swoich koleżanek, bo bardzo je lubię i zawsze mogę na nie liczyć, ale pomyślałam sobie, że taki rodzynek wśród nas by się przydał. Takie męskie ramię do pomocy :o-)
Ale to była tylko myśl. Bo nic a nic nie zapowiadało, żeby ktokolwiek nowy miał się u nas pojawić.
Pomyślałam o tym raz jedyny, kiedy byłam w pracy. Ta myśl trwała może jakieś 15 sekund, potem zajęłam się swoimi sprawami i nie myślałam o tym. Nikomu o tym nie mówiłam.
Nie minęło dwa dni kiedy moja Naczelniczka przedstawiła mi mojego nowego współpracownika!
Został przeniesiony do nas. Nikt o niczym nie wiedział, stało się to z dnia na dzień.
Tylko że.... myśląc o tym, że fajnie byłoby pracować z mężczyzną, nie pomyślałam o tym jaki to miałby być mężczyzna, z jakimi cechami...
W rezultacie wyszło na to, że zamiast przyciągnąć mężczyznę, który byłby dla nas wsparciem, pomocą, przyciągnęłam współpracownika, który sam potrzebuje wsparcia i pomocy...
Co chyba jasne, że jest jeszcze bardziej uciążliwe, niż jakby go nie było wcale...
Odpowiadając na pytanie zadane w tytule tego posta, myślę, że najważniejsze jest skupienie się na końcowych emocjach jakie chcemy przyciągnąć. W tym przypadku np. satysfakcja ze współpracy, odciążenie kiedy jest nawał pracy, pomoc, wsparcie uczucie, że można polegać na kimś.
Ja skupiłam się tylko na tym, że ma to być mężczyzna., więc dostałam to co chciałam...
Zwłaszcza po mojej ostatniej wręcz ekspresowej manifestacji, która jeszcze bardziej sprawiła, że zaczęłam się nad tym zastanawiać.
Mianowicie manifestacja dotyczyła mojej pracy.
Moimi najbliższymi współpracownikami są kobiety. Tzn. pracuje też z mężczyznami, ale nie bezpośrednio.
I tak pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć wśród naszego babskiego grona jakiegoś mężczyznę. Dlaczego? Ponieważ mężczyźni są bardziej opanowani ;o-) (mam dość stresującą pracę, która wymaga robienia wielu rzeczy, czasami bardzo wielu na określony czas, co do minuty). Mężczyźni nie przejmują się małymi rzeczami, nie mają tak często zmiennych nastrojów jak kobiety ;o-), i w ogóle chyba prościej jest się z nimi dogadać. Nie to żebym nie lubiła swoich koleżanek, bo bardzo je lubię i zawsze mogę na nie liczyć, ale pomyślałam sobie, że taki rodzynek wśród nas by się przydał. Takie męskie ramię do pomocy :o-)
Ale to była tylko myśl. Bo nic a nic nie zapowiadało, żeby ktokolwiek nowy miał się u nas pojawić.
Pomyślałam o tym raz jedyny, kiedy byłam w pracy. Ta myśl trwała może jakieś 15 sekund, potem zajęłam się swoimi sprawami i nie myślałam o tym. Nikomu o tym nie mówiłam.
Nie minęło dwa dni kiedy moja Naczelniczka przedstawiła mi mojego nowego współpracownika!
Został przeniesiony do nas. Nikt o niczym nie wiedział, stało się to z dnia na dzień.
Tylko że.... myśląc o tym, że fajnie byłoby pracować z mężczyzną, nie pomyślałam o tym jaki to miałby być mężczyzna, z jakimi cechami...
W rezultacie wyszło na to, że zamiast przyciągnąć mężczyznę, który byłby dla nas wsparciem, pomocą, przyciągnęłam współpracownika, który sam potrzebuje wsparcia i pomocy...
Co chyba jasne, że jest jeszcze bardziej uciążliwe, niż jakby go nie było wcale...
Odpowiadając na pytanie zadane w tytule tego posta, myślę, że najważniejsze jest skupienie się na końcowych emocjach jakie chcemy przyciągnąć. W tym przypadku np. satysfakcja ze współpracy, odciążenie kiedy jest nawał pracy, pomoc, wsparcie uczucie, że można polegać na kimś.
Ja skupiłam się tylko na tym, że ma to być mężczyzna., więc dostałam to co chciałam...
Bardzo polecam stronę http://littlebignotes.com/pl Jest to darmowa strona która pozwala na spisywanie sobie np. w moim przypadku tego, za co jestem wdzieczna w systematyczny sposob:) Codziennie dostaje maila z tym co wpisalam:) dzieje sie to w sposob losowy wiec moge sobie przypomniec co cudownego wydarzylo sie kilkanascie dni wczesniej:) Polecam!:))
OdpowiedzUsuń