Jesteś niezadowolony? To dobrze!
Myślę, że jest to dość ważna kwestia, o której mało kto wspomina.
Kiedy interesujecie się Prawem Przyciągania, czytając na ten temat, oglądając filmy, możemy odnieść wrażenie, że jest nam mówione, że musimy być szczęśliwi przez cały czas! Musimy wibrować pozytywną energią i tym szczęściem 24h na dobę.
Po pierwsze wydaje mi się to niezdrowe,z psychologicznego punktu widzenia.
Po drugie uważam,że niezadowolenie, jest początkiem kreowania się pragnienia!
A od pragnienia wszystko się zaczyna. Cały twórczy proces. Pragnienie jest pierwszym krokiem potrzebnym do manifestacji.
Wszystko co zostało stworzone, wszelkie wynalazki na tym świecie, wszelkie rewolucyjne pomysły, powstały właśnie z uczucia niezadowolenia! Bo np. ktoś z czegoś był niezadowolony i chciał coś ulepszyć. Lub wykonywanie pewnych czynności było uciążliwe, więc ktoś pomyślał, że wymyśli coś, co sprawi, że stanie się to dużo łatwiejsze. Dzięki niezadowoleniu, mamy prąd, żarówki, telewizję, internet, odkurzacz... itditd
Nie bójmy się czuć niezadowolenie. To może być właśnie pierwszy krok, który zaprowadzi nas do celu.
Oczywiście nie chcemy też być w tym stanie cały czas.
Ja mówię tylko, że w konstruktywnym użyciu niezadowolenia, nie ma nic złego! :o-)
Kiedy interesujecie się Prawem Przyciągania, czytając na ten temat, oglądając filmy, możemy odnieść wrażenie, że jest nam mówione, że musimy być szczęśliwi przez cały czas! Musimy wibrować pozytywną energią i tym szczęściem 24h na dobę.
Po pierwsze wydaje mi się to niezdrowe,z psychologicznego punktu widzenia.
Po drugie uważam,że niezadowolenie, jest początkiem kreowania się pragnienia!
A od pragnienia wszystko się zaczyna. Cały twórczy proces. Pragnienie jest pierwszym krokiem potrzebnym do manifestacji.
Wszystko co zostało stworzone, wszelkie wynalazki na tym świecie, wszelkie rewolucyjne pomysły, powstały właśnie z uczucia niezadowolenia! Bo np. ktoś z czegoś był niezadowolony i chciał coś ulepszyć. Lub wykonywanie pewnych czynności było uciążliwe, więc ktoś pomyślał, że wymyśli coś, co sprawi, że stanie się to dużo łatwiejsze. Dzięki niezadowoleniu, mamy prąd, żarówki, telewizję, internet, odkurzacz... itditd
Nie bójmy się czuć niezadowolenie. To może być właśnie pierwszy krok, który zaprowadzi nas do celu.
Oczywiście nie chcemy też być w tym stanie cały czas.
Ja mówię tylko, że w konstruktywnym użyciu niezadowolenia, nie ma nic złego! :o-)
Komentarze
Prześlij komentarz