Eksperyment - Podsumowanie i nie tylko..
Nadszedł chyba czas na podsumowanie eksperymentu z nagraniem Paul'a Mckenn'y.
Wiem że zaniedbuję bloga już od dłuższego czasu, nad czym ubolewam.
Ale do rzeczy.
Nagrania słuchałam na początku regularnie,codziennie.
Od razu chcę napisać,że nie było żadnej rewolucji w moim życiu po wysłuchaniu tego nagrania.. Aczkolwiek jest jedna rzecz,która się zmieniła. Mianowicie akceptacja siebie. Co jest chyba bardzo ważne i dość niesamowite, przynajmniej dla mnie.
Po pewnym czasie,poczułam jakby zmęczenie tym nagraniem,tak jakby było go za dużo... Więc zrobiłam sobie kilka dni przerwy (a może to był błąd, może to że zaczęłam czuć to jakby przesycenie,zmęczenie,sama nie wiem jak to nazwać,znaczyło że zaczynają zachodzić jakieś zmiany we mnie, i mój organizm zaczął reagować na to w taki a nie inny sposób. Kiedy coś mamy w podświadomości mocno zakorzenione i chcemy się tego pozbyć, to nie jest takie proste przekonać podświadomość do innego modelu myślenia czy postępowania. Z perspektywy czasu myślę,że to mógł być błąd,że właśnie kiedy zaczęłam czuć to jakby przesycenie tym nagraniem, wtedy zrobiłam sobie przerwę. Teraz myślę,że podświadomość dawała mi znaki,że zaczynają zachodzić jakieś zmiany we mnie.
Zaczęłam przedstawiać podświadomości mój nowy obraz,do którego ona nie była przyzwyczajona,było to coś zupełnie nowego dla niej, i może nie chciała się pozbyć mojego "starego modelu myślenia,czy mojego postępowania",więc żeby wymusić to na mnie,zniechęcić mnie, żebym zaprzestała tego,objawiła mi to właśnie zmęczeniem,jakby za dużo tego nagrania było...
Może dla niektórych brzmi to dziwnie,ale uwierzcie mi że podświadomość zna różne "sztuczki" którymi nas testuje. Zwłaszcza kiedy chcemy zaprogramować jej nasz nowy program myślenia, który bardzo się różni od tego,który pielęgnowaliśmy w sobie przez wiele lat. Wtedy będzie "poznawać" i upewniać się że te nowe uczucia to na pewno to czego chcemy i będzie nas testować, w najróżniejszy sposób. Im bardziej mamy coś zakorzenione w podświadomości i nagle postanowimy się tego pozbyć,tym bardziej możemy być "wystawiani na próbę" przez naszą podświadomość.
Czy mieliście kiedyś tak że np.postanawialiście przejść na dietę,zdrowo się odżywiać i dokładnie wtedy wszyscy wokół zaczynają wam podsuwać smakołyki pod nos? To koleżanka przyniesie przepyszne pączki do kawy, to mama upiecze pyszne ciasto a u chłopaka nagle objawił się talent kulinarny i codziennie serwuje ci obiadki pod nos jak nigdy dotąd?
Czy zdarzyło się wam kiedyś,że postanowiliście przyciągnąć do swojego życia pieniądze, postanowiliście żyć w dostatku i bogactwie,
a tu nagle piętrzyły się niezapłacone rachunki, nieplanowane wydatki a na dodatek zgubiliście portfel?
Tak właśnie to mniej więcej działa. Jeśli przydarza się wam coś podobnego,właśnie wtedy kiedy próbujecie zaprogramować swojej podświadomości jakiś nowy program,który różni się od tego jaki ma teraz i zaczynają dziać się podobne rzeczy jak opisałam wyżej,to zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się nad tym co właśnie się wydarzyło.
Dopiero kiedy podświadomość przekona się,że ten "nowy program",który próbujemy jej przedstawić to jest naprawdę to czego chcemy, wtedy się podda i zaprzestanie walki z tym co dla niej nowe i nieznane. Możecie być pewni, że podświadomość zrobi wszystko,żeby ukazać wam także wasze prawdziwe uczucia,te podświadome, dotyczące waszego pragnienia,tego co chcecie zmienić ,przyciągnąć. Wiem,że to co piszę jest dość chaotyczne (również z braku czasu),ale postaram się to wytłumaczyć jak najlepiej potrafię.
Chciałabym podać jakiś przykład,żeby to bardziej stało się jasne,jak ja to rozumiem.
Jeżeli np.chcemy przyciągnąć do naszego życia dużo pieniędzy,ponieważ uważamy że one nas uszczęśliwią,rozwiążą nasze wszystkie problemy. Jednak przez całe nasze dotychczasowe życie brakowało nam pieniędzy, ledwo starczało od wypłaty do wypłaty, z każdym wydatkiem musieliśmy być ostrożni, ledwo starczało na opłacanie rachunków itditd Jednym słowem pieniądze zawsze były powodem zmartwień i troski dla was.
Czy widzicie różnicę między waszym dotychczasowym życiem, podejściem do pieniędzy,do wydatków a między osobą bogatą,którą chcecie się stać? Widzicie różnicę między waszym stosunkiem do pieniędzy a stosunkiem do pieniędzy bogatej osoby? Która nie boi się wydawać pieniędzy, nie martwi się o rachunki, jak ma na coś ochotę to po prostu to kupuje nie przejmując się o stan swojego konta...itditd.. Widzicie jaką drogę musicie przejść w swoim myśleniu,zachowaniu i swoich uczuciach dotyczących pieniędzy?
Przytoczę jeszcze jeden przykład. Weźmy jakąś osobę przypuśćmy z 15kg nadwagi. Ta osoba kocha jeść,uwielbia słodycze, a jej jedyną aktywnością fizyczną w czasie wolnym jest leżenie na kanapie,przekręcanie się z boku na bok i oglądanie seriali.
Teraz weźmy osobę,która dba o siebie,regularnie uprawia sport, zdrowo się odżywia. Przypuśćmy niech to będzie instruktor fitness.
Teraz "przenieśmy" naszego instruktora fitness do ciała naszej osoby z 15kg nadwagi. Co się stanie kiedy nasz instruktor zobaczy się w lustrze? Będzie siedział przed telewizorem zajadając się ciasteczkami? No,raczej nie..:0-)
Prawdopodobnie będzie w szoku że ktoś mógł się doprowadzić się do takiego stanu,stwierdzi że to jest nie do przyjęcia i nie myśląc długo pobiegnie na siłownię, gdzie będzie spędzał od tej pory swój wolny czas,dopóki nie zrzuci zbędnych kilogramów. Oczywiście po powrocie do domu pozbędzie się z lodówki wszystkich tłustych,niezdrowych potraw i przejdzie na dietę.
Czy widzicie różnicę w sposobie myślenia,zachowania,sposobie życia osoby z 15kg nadwagi a instruktorem fitness? Jest ogromna,prawda?
Widzicie jaką mentalną zmianę,jaką drogę trzeba przejść żeby stać się tym kim chcemy? Zwłaszcza jeśli to kim chcemy się stać, bardzo odbiega od tego kim jesteśmy teraz.
Jeśli zastanawiacie się wciąż dlaczego nie macie tego o czym tak marzycie,dlaczego nie jesteście tym kim chcecie być,to zastanówcie się jaka jest różnica między wami teraz, a między waszym marzeniem i stańcie się już TERAZ tym instruktorem fitness.
Jeśli nasza osoba z 15kg nadwagi postanawia schudnąć,ale mentalnie,podświadomie cały czas jest tą osobą z 15 kg nadwagi to możecie być pewni że nie uda jej się zrzucić zbędnych kilogramów!! Gwarantuje wam to! Dopóki w swoich myślach,uczuciach nie stanie się osobą szczuplejszą o te 15 kg.
Jeśli chcesz mieć dużo pieniędzy, a cały czas skupiasz się na tym że nie starcza ci na najpotrzebniejsze rzeczy i generalnie pieniądze są ciągłym obiektem twojej troski,to gwarantuje ci że nie przyciągniesz więcej pieniędzy do swojego życia!
Najpierw musisz się stać tą osobą mentalnie. W swojej wyobraźni,uczuciach. Znajdź codziennie trochę czasu,aby poczuć się jak osoba którą pragniesz być. Poczuj się tak, jak osoba żyjąca twoim wymarzonym życiem, skup się na uczuciach jaki towarzyszą tej osobie.
Trochę odbiegłam od głównego tematu postu,ale nie tak całkowicie.
Już zastanawiam się nad kolejnym eksperymentem :0-) Mam kilka pomysłów,ale o tym innym razem.
Wiem że zaniedbuję bloga już od dłuższego czasu, nad czym ubolewam.
Ale do rzeczy.
Nagrania słuchałam na początku regularnie,codziennie.
Od razu chcę napisać,że nie było żadnej rewolucji w moim życiu po wysłuchaniu tego nagrania.. Aczkolwiek jest jedna rzecz,która się zmieniła. Mianowicie akceptacja siebie. Co jest chyba bardzo ważne i dość niesamowite, przynajmniej dla mnie.
Po pewnym czasie,poczułam jakby zmęczenie tym nagraniem,tak jakby było go za dużo... Więc zrobiłam sobie kilka dni przerwy (a może to był błąd, może to że zaczęłam czuć to jakby przesycenie,zmęczenie,sama nie wiem jak to nazwać,znaczyło że zaczynają zachodzić jakieś zmiany we mnie, i mój organizm zaczął reagować na to w taki a nie inny sposób. Kiedy coś mamy w podświadomości mocno zakorzenione i chcemy się tego pozbyć, to nie jest takie proste przekonać podświadomość do innego modelu myślenia czy postępowania. Z perspektywy czasu myślę,że to mógł być błąd,że właśnie kiedy zaczęłam czuć to jakby przesycenie tym nagraniem, wtedy zrobiłam sobie przerwę. Teraz myślę,że podświadomość dawała mi znaki,że zaczynają zachodzić jakieś zmiany we mnie.
Zaczęłam przedstawiać podświadomości mój nowy obraz,do którego ona nie była przyzwyczajona,było to coś zupełnie nowego dla niej, i może nie chciała się pozbyć mojego "starego modelu myślenia,czy mojego postępowania",więc żeby wymusić to na mnie,zniechęcić mnie, żebym zaprzestała tego,objawiła mi to właśnie zmęczeniem,jakby za dużo tego nagrania było...
Może dla niektórych brzmi to dziwnie,ale uwierzcie mi że podświadomość zna różne "sztuczki" którymi nas testuje. Zwłaszcza kiedy chcemy zaprogramować jej nasz nowy program myślenia, który bardzo się różni od tego,który pielęgnowaliśmy w sobie przez wiele lat. Wtedy będzie "poznawać" i upewniać się że te nowe uczucia to na pewno to czego chcemy i będzie nas testować, w najróżniejszy sposób. Im bardziej mamy coś zakorzenione w podświadomości i nagle postanowimy się tego pozbyć,tym bardziej możemy być "wystawiani na próbę" przez naszą podświadomość.
Czy mieliście kiedyś tak że np.postanawialiście przejść na dietę,zdrowo się odżywiać i dokładnie wtedy wszyscy wokół zaczynają wam podsuwać smakołyki pod nos? To koleżanka przyniesie przepyszne pączki do kawy, to mama upiecze pyszne ciasto a u chłopaka nagle objawił się talent kulinarny i codziennie serwuje ci obiadki pod nos jak nigdy dotąd?
Czy zdarzyło się wam kiedyś,że postanowiliście przyciągnąć do swojego życia pieniądze, postanowiliście żyć w dostatku i bogactwie,
a tu nagle piętrzyły się niezapłacone rachunki, nieplanowane wydatki a na dodatek zgubiliście portfel?
Tak właśnie to mniej więcej działa. Jeśli przydarza się wam coś podobnego,właśnie wtedy kiedy próbujecie zaprogramować swojej podświadomości jakiś nowy program,który różni się od tego jaki ma teraz i zaczynają dziać się podobne rzeczy jak opisałam wyżej,to zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się nad tym co właśnie się wydarzyło.
Dopiero kiedy podświadomość przekona się,że ten "nowy program",który próbujemy jej przedstawić to jest naprawdę to czego chcemy, wtedy się podda i zaprzestanie walki z tym co dla niej nowe i nieznane. Możecie być pewni, że podświadomość zrobi wszystko,żeby ukazać wam także wasze prawdziwe uczucia,te podświadome, dotyczące waszego pragnienia,tego co chcecie zmienić ,przyciągnąć. Wiem,że to co piszę jest dość chaotyczne (również z braku czasu),ale postaram się to wytłumaczyć jak najlepiej potrafię.
Chciałabym podać jakiś przykład,żeby to bardziej stało się jasne,jak ja to rozumiem.
Jeżeli np.chcemy przyciągnąć do naszego życia dużo pieniędzy,ponieważ uważamy że one nas uszczęśliwią,rozwiążą nasze wszystkie problemy. Jednak przez całe nasze dotychczasowe życie brakowało nam pieniędzy, ledwo starczało od wypłaty do wypłaty, z każdym wydatkiem musieliśmy być ostrożni, ledwo starczało na opłacanie rachunków itditd Jednym słowem pieniądze zawsze były powodem zmartwień i troski dla was.
Czy widzicie różnicę między waszym dotychczasowym życiem, podejściem do pieniędzy,do wydatków a między osobą bogatą,którą chcecie się stać? Widzicie różnicę między waszym stosunkiem do pieniędzy a stosunkiem do pieniędzy bogatej osoby? Która nie boi się wydawać pieniędzy, nie martwi się o rachunki, jak ma na coś ochotę to po prostu to kupuje nie przejmując się o stan swojego konta...itditd.. Widzicie jaką drogę musicie przejść w swoim myśleniu,zachowaniu i swoich uczuciach dotyczących pieniędzy?
Przytoczę jeszcze jeden przykład. Weźmy jakąś osobę przypuśćmy z 15kg nadwagi. Ta osoba kocha jeść,uwielbia słodycze, a jej jedyną aktywnością fizyczną w czasie wolnym jest leżenie na kanapie,przekręcanie się z boku na bok i oglądanie seriali.
Teraz weźmy osobę,która dba o siebie,regularnie uprawia sport, zdrowo się odżywia. Przypuśćmy niech to będzie instruktor fitness.
Teraz "przenieśmy" naszego instruktora fitness do ciała naszej osoby z 15kg nadwagi. Co się stanie kiedy nasz instruktor zobaczy się w lustrze? Będzie siedział przed telewizorem zajadając się ciasteczkami? No,raczej nie..:0-)
Prawdopodobnie będzie w szoku że ktoś mógł się doprowadzić się do takiego stanu,stwierdzi że to jest nie do przyjęcia i nie myśląc długo pobiegnie na siłownię, gdzie będzie spędzał od tej pory swój wolny czas,dopóki nie zrzuci zbędnych kilogramów. Oczywiście po powrocie do domu pozbędzie się z lodówki wszystkich tłustych,niezdrowych potraw i przejdzie na dietę.
Czy widzicie różnicę w sposobie myślenia,zachowania,sposobie życia osoby z 15kg nadwagi a instruktorem fitness? Jest ogromna,prawda?
Widzicie jaką mentalną zmianę,jaką drogę trzeba przejść żeby stać się tym kim chcemy? Zwłaszcza jeśli to kim chcemy się stać, bardzo odbiega od tego kim jesteśmy teraz.
Jeśli zastanawiacie się wciąż dlaczego nie macie tego o czym tak marzycie,dlaczego nie jesteście tym kim chcecie być,to zastanówcie się jaka jest różnica między wami teraz, a między waszym marzeniem i stańcie się już TERAZ tym instruktorem fitness.
Jeśli nasza osoba z 15kg nadwagi postanawia schudnąć,ale mentalnie,podświadomie cały czas jest tą osobą z 15 kg nadwagi to możecie być pewni że nie uda jej się zrzucić zbędnych kilogramów!! Gwarantuje wam to! Dopóki w swoich myślach,uczuciach nie stanie się osobą szczuplejszą o te 15 kg.
Jeśli chcesz mieć dużo pieniędzy, a cały czas skupiasz się na tym że nie starcza ci na najpotrzebniejsze rzeczy i generalnie pieniądze są ciągłym obiektem twojej troski,to gwarantuje ci że nie przyciągniesz więcej pieniędzy do swojego życia!
Najpierw musisz się stać tą osobą mentalnie. W swojej wyobraźni,uczuciach. Znajdź codziennie trochę czasu,aby poczuć się jak osoba którą pragniesz być. Poczuj się tak, jak osoba żyjąca twoim wymarzonym życiem, skup się na uczuciach jaki towarzyszą tej osobie.
Trochę odbiegłam od głównego tematu postu,ale nie tak całkowicie.
Już zastanawiam się nad kolejnym eksperymentem :0-) Mam kilka pomysłów,ale o tym innym razem.
Najpierw natrafiłem na twojego bloga na onecie, zostawiłem Ci tam komentarz, teraz dopiero zobaczyłem, że posiadasz aktualnego bloga tutaj, dlatego postanowiłem wkleić tamtą wiadomość. Swego czasu w 2010 roku też prowadziłem bloga na blogspocie i bardzo to lubiłem, szczególnie na początku, bardzo wciąga;)
OdpowiedzUsuńWitam!
Tak się czasem zastanawiam, jak to jest z tym prawem przyciągania, czegoś patrze szukam, np. dziś szukałem ów nagrania z eksperymentu na chomikuj. Później mi się przypomniało, że prawdopodobnie mam je gdzieś na laptopie. Mam je też w wersji książki z płytą, ale, że zanim bym znalazł płytę to szybciej jest zawsze przez neta;) Akurat natrafiłem do Ciebie na bloga, nie wiem, przypadek, może nie. Przez moją głowę przeszła pierwsza myśl, "jestem w odpowiednim miejscu i czasie". Zastanawiam się nad tym, zdarzyło mi się wiele razy gdzieś przejść, nie pozostawić śladu, choć czasem miałem na to ochotę, ale albo nie było czasu, albo potem wyleciało z głowy. Tutaj wkońcu postanowiłem się zatrzymać i coś napisać. Bardzo mnie zaciekawił twój eksperyment. Powiem, Ci że też w pewnym momencie słuchałem intensywnie tego nagrania. I później też postanowiłem odpocząć od niego, poczułem się jakby znużony, jakby organizm odrzucał je. To co napisałaś, że podświadomość mogła się bronić przed zmianami jest poprostu genialne, może właśnie wtedy powinniśmy jeszcze intensywniej posłuchać tego nagrania. W gąszczu twojej chaotyczności idzie się odnaleźć, ja też czasem chaotycznie piszę. Podobają mi się twoje przemyślenia, może dlatego, że też sam miałem czasem podobne. Teraz wychodzę, ale zapewne wrócę na Twojego bloga i dokładnie go przeczytam. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę!
Witaj :o-) Trochę ciężko powiedzieć, że ten blog jest aktualny. Bardzo go niestety zaniedbuję, ale postaram się to zmienić w tym roku. Mimo, że nie jest to blog profesjonalny, to ja bardzo bardzo go lubię :o-) A chyba moim takim największym odkryciem dzięki niemu było to, jak wielu ciekawych ludzi można dzięki temu poznać i jak wielu ludzi się interesuje Prawem Przyciągania i podobną tematyką.
UsuńBardzo się cieszę, że postanowiłeś zostawić ślad na tym blogu :o-)
Co do mojego eksperymentu, z nagraniem Paula Mckenny, to dokładnie tak było, że nadszedł taki czas, kiedy zaczynało się czuć przesyt tym... I myślę, że podświadomość broni się, bo zaczynają zachodzić w niej zmiany,na które nie ma ochoty, więc "kombinuje" co by tu zrobić, żebyśmy przestali ją zmieniać...
Muszę przyznać, że ja dosyć sceptycznie podchodziłam do tego eksperymentu. Ja zawsze twierdziłam, że takie rzeczy to działają, ale na pewno nie na mnie :o-)
Tak, naprawdę zauważyłam zmiany po jakimś czasie. Zmiany zaszły bardzo subtelnie, jakoś tak naturalnie i "bezboleśnie". Nie wiem jak to opisać... Po prostu pewnego dnia uświadomiłam sobie, że to co "wbijałam do głowy mojej podświadomości" ;o-), po prostu posłuchała mnie... Naprawdę, to co Paul Mckenna koduje nam w tych nagraniach, NAPRAWDĘ stało się częścią mojego życia.
Po moim eksperymencie nie wracałam już do tych nagrań, ale nabrałam ochoty znowu to zrobić :o-) To było naprawdę fajne doświadczenie.
OK. Bardzo bardzo dziękuję za przemiłą wiadomość. Mam nadzieję, że znajdziesz to, czego szukasz :o-)
Pozdrawiam.